Marca 28 2024 22:57:01    Historia ~ Ludzie Hitlera ~ Narzędzia Wojny ~ Prusy Wschodnie ~ Mapa strony
Nawigacja
Strona Główna
Historia
Ludzie Hitlera
Wewnątrz Państwa
Adolf Hitler
Narzędzia Wojny
Prusy Wschodnie
Zbrodnie
Ciekawostki
Dokumenty
Forum
Inne
Kontakt
Nagrody
Linki
Szukaj
Nowości
Mapa strony
Warto zajrzeć
krucjata krucjata stacje
Losowy cytat
  Obie królowe sztuki – architektura i muzyka nie mają żydostwu niczego do zawdzięczenia - Hitler

[Wiecej cytatów]
Użytkowników Online
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 776
Najnowszy Użytkownik: john9
Wątki na Forum
Najnowsze Tematy
Dunkierka
Bitwa o Berlin
D-day jak myślicie ...
Chcę zamieścić zd...
Bitwa która przesą...
Najciekawsze Tematy
Bitwa która prze... [100]
Bitwa o Berlin [75]
D-day jak myślic... [70]
Przyczyny porażk... [51]
Dunkierka [50]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Newsletter
Dla Użytkowników
Statystyki
Ciekawe miejsca
       Ostateczna porażka - walki w Afryce XII 1942 - V 1943
Porażka pod El Alamein zmusiła Rommla do wycofania się na zachód. Początkowo odwrót następował w sposób niezorganizowany. Po kilku dniach udało się jednak opanować panikę. Panzerarmee ciągle była ścigana dosyć nieporadnie przez wojska generała Montogomery`ego. Ostatecznie sytuację udało się opanować 6 listopada. Dowódcy frontowi coraz częściej meldowali o lokalnych zwycięskich potyczkach, zaś z Niemiec dopływały wiadomości o szykowanych wzmocnieniach. Optymizm trwał jednak tylko kilkanaście godzin. 8 listopada dowództwo niemieckie zostało poinformowane o lądowaniu wojsk alianckich na plażach w Maroku i Algierze.

Tym samym rozpoczęła się operacja „Torch”. Planowana była już od lipca 1942 roku. Zgodnie z założeniami miała zmusić Rommla do przerzucenia części swoich wojsk na zachód co osłabiłoby jego siły na wschodzie. Wojska alianckie miały lądować w pobliżu dużych portów morskich dzięki którym możliwe byłoby szybkie przerzucanie dodatkowych sił. Ostatecznie na rejony desantów wybrano Casablancę, Oran i Algier. Operacja była poprzedzona długą grą dyplomatyczną. Rejony w których alianci zamierzali zejść na ląd należały do Francji, której władze kierowane przez marszałka Petaina, od czasu zniszczenia przez Brytyjczyków eskadry francuskich okrętów w lipcu 1940 roku były zdecydowanie wrogo nastawione do Anglików. Starali się oni za wszelką cenę przekonać opinię publiczną iż akcja jest przede wszystkim amerykańska. Głółwnodzowodzącym całej operacji został Dwight Eisenhower. Liczono, że Francuzi nie będą stawiali zaciekłego oporu co prawie na pewno miało by miejsce w przypadku wojsk ataku brytyjskich. Siły francuskie w okolicach Casablanki liczyły ponad 150000 żołnierzy i 250 czołgów. Trzeba się więc było z nimi liczyć. Ogółem cała akcja przyniosła skutek. Wojska francuskie tylko na początku stawiły opór. Najcięższe walki toczyły się wokół Casablanki. W ich wyniku obie strony straciły po około 1000 żołnierzy.

Niemcy byli zaskoczeni desantem jednak bardzo szybko się otrząsnęli i przeszli do działania. Jeden rzut oka na mapę i stało się jasne iż głównym celem wrogich wojsk jest zajęcie Tunisu, który stałby się bazą wypady na Sycylię a później na Włochy. Jeszcze podczas trwania walk w Maroku marszałek Kesserling otrzymuje od Hitlera rozkaz wysłania wszystkich możliwych wojsk do Tunezji. Ten jednak nie dysponuje zbyt wielkimi siłami. Mimo to wysyła wojska pod dowództwem generała wojska pancernych Waltera Nehrigna. Zostaje on automatycznie dowódcą wszystkich sił niemieckich stacjonujących na terenie Tunezji. Szybkie działania dowódców niemieckich zahamowały pochód zmotoryzowanych wojska amerykańskich na linii rzeki Medjerda. Niemcom dopomogła pogoda a dokładniej od dawna nie notowane w tym rejonie obfite opady deszczu. Ofensywa amerykańska utknęła w błotach Afryki. Kapitulacyjna postawa francuzów rozeźliła Hitlera. Już 11 listopada przeprowadzili oni operację pod kryptonimem Anton. Wojska pod dowództwem generała Blaskowitza zajęły południową część Francji, cieszącą się dotąd dużą autonomią.

Sytuacja stawała się coraz bardziej krytyczna. 24 listopada 1942 roku doszło do spotkania przedstawicieli państw Osi w Arco dei Fileni. Udział w niej wzięli feldmarszałek Rommel, oraz marszałek Kesserling ze strony niemieckiej oraz marszałkowie Bastico i Cavalerro ze strony włoskiej. Zdaniem Lisa Pustyni nie było szans utrzymać linii obrony. Wrogie siły posiadały przygniatającą przewagę w sprzęcie i ludziach. Uważał, iż jedynym logicznym wyjściem będzie ewakuowanie żołnierzy na kontynent. Nie spotkał się jednak z aprobatą innych uczestników spotkania, którzy uznali iż słynny dowódca załamał się psychicznie po porażce pod El Alamein. Byli zdecydowani pozostać na swoich pozycjach i nadal ich bronić. Rommel widząc że nie uda mu się wpłynąć na zmianę zdania marszałków, poleciał do Kętrzyna aby podjąć próbę przekonania do swoich racji Adolfa Hitlera. Ten jednak stanowczo zabronił wycofania sił. Jedynym pozytywnym skutkiem było zapewnienie o zwiększeniu dostaw do Afryki. Na Czarny Ląd przerzucone zostały dodatkowe wojska. W ich skład weszła 10 Dywizja Pancerna i 2 bataliony czołgów typu Tygrys. Z tych sił utworzona zostaje 9 grudnia 5. Armia Pancerna pod dowództwem generała Jurgena von Armina. Już w tym samym miesiącu pobiła ona Amerykanów i Anglików pod Teboura. W czasie tych walk zadała spore straty przeciwnikowi niszcząc m.in. 130 wrogich czołgów. O wiele gorzej wyglądała sytuacja wojsk stacjonujących w Libii. Mniej więcej tym samym czasie Montogomery po raz kolejny uderzył na osłabioną Armię Pancerną „Afryka” i po raz kolejny odrzucił ją na zachód. 23 stycznia 1943 roku oddziały zmotoryzowane wkroczyły do opuszczonego przez Niemców Trypolisu. Trzy dni później Afrika Korps dotarła do starych francuskich umocnień na granicy z Libią. Był to dogodny teren do obrony. Ostatecznie w lutym 1943 roku wojska sojusznicze zamknęły armie państw Osi w jak to określali sami Niemcy „Twierdzy Tunezja”. Mimo ciężkiej sytuacji Niemcy starali się za wszelką cenę dostarczyć do Afryki jak najwięcej sprzętu i zaopatrzenia. Zdawali sobie sprawę iż przedłużająca się kampania da im więcej czasu na przygotowanie kontynentu europejskiego do obrony przed spodziewanym desantem.

9 lutego doszło do kolejnej narady dowódców wojsk Osi. Przedmiotem obrad było opracowanie działań zaczepnych na zachodzie. Przygotowano ofensywę pod kryptonimem „Fruhlingswind” (Wiosenny wiatr). Zakładała ona uderzenia na II Korpus generała Fredendalla. Planiści niemieccy uważali iż słabi pod względem taktycznym i nie zaprawieni w bojach Amerykanie będą łatwiejszym przeciwnikiem. W tym samym czasie cios lewą ręką na południu miały zadać oddziały feldmarszałka Rommla, które miały przystąpić do operacji pod kryptonimem „Morgenlust” (Poranna radość) której celem był atak w kierunku Gafsy. Operacja rozpoczęła się 14 lutego o godzinie 4 rano. Skoncentrowany atak niemiecki szybko przyniósł powodzenie i oddziały państw Osi szybko zajęły przełęcz Faid. Amerykanie byli całkowicie zaskoczeni. Próbowali oszacować niemieckie siły i określić cele ich ataku. Element zaskoczenia udało się uzyskać dzięki zmianie szyfrów enigmy. Gdy sztab amerykański próbował opracować jakikolwiek plan obrony do ataku przystąpiły oddziały Rommla. Po południu 15 lutego oddziały Afrika Corps wkroczyły do Gafsy. Kolejnego dnia oddziały generała von Liebensteina otrzymały od Rommla rozkaz ataku wzdłuż tebessańskiej drogi na Ferianę. Przełom nastąpił 20 lutego. Tego dnia linie II. Korpusu amerykańskiego zostały przełamane na przełęczy Kesserine. Po tym sukcesie wojska niemieckie ruszyły na Tebessę. Był to ważny węzeł kolejowy i drogowy. Poza tym znajdowały się tam duże składy zaopatrzenia. Zdobycie miasta mogło spowodować duże komplikacje dla wojsk amerykańskich. Wiedział o tym doskonale Rommel. Optymizm nie trwał jednak długo. Sztab amerykański otrząsnął się po pierwszych porażkach i w końcu zaczął normalnie funkcjonować. Na zagrożony odcinek frontu zostały ściągnięte znaczne posiłki. Opór przeciwnika zaczynał tężeć. Rommel zaczął sobie zdawać sprawę z tego iż główny cel operacji czyli wyjście na tyły wroga nie jest możliwy do zrealizowania. Nie mógł sobie pozwolić na długie i kosztowne forsowanie linii amerykańskich. Również trwająca paskudna pogoda uniemożliwiająca użycie lotnictwa przez wojska amerykańskie musiała kiedyś minąć. Poza tym wojskom niemieckim zaczynało brakować amunicji i paliwa. Dodatkowo dotąd spokojna 8. Armia Montgomery`ego rozpoczęła przygotowania do ataku na pozycje niemieckie na linii Maretch.

Wszystkie te czynniki wpłynęły na decyzję o zaprzestaniu zwycięskiego marszu. Wojska niemieckie wstrzymały atak i 22 lutego zaczęły się cofać przez przełęcz Kesserine na wschód. Drogę za sobą dokładnie minowały chcąc w ten sposób utrudnić ewentualny pościg. Był to praktycznie ostatni udany atak wojsk niemieckich w Afryce. Nie zmienił on sytuacji wojsk państw Osi na Czarnym Lądzie mimo, że zakończył się sukcesem taktycznym. Ostatnim akordem lutowej ofensywy był atak wojsk generała von Armina na oazy Beja i Medjez El-Bab. Biegła przez nie niezwykle ważna droga zaopatrzeniowa. Celem pośrednim było odwrócenie uwagi od cofających się wojsk Rommla.

6 marca rozpoczyna się ostatnia kierowana osobiście przez Rommla operacja zaczepna. Próbuje on ponownego ataku na wojska 8. Armii na linii Mareth. W natarciu wzięły udział 10,15 oraz 20 dywizje pancerne, niemiecka 90 i 164 lekka dywizja oraz część dywizji włoskich. Ofensywa nosi kryptonim „Capri”. Jest ona praktycznie od początku skazana na niepowodzenie. Dzięki rozszyfrowaniu kodu enigmy wojska brytyjskie doskonale orientują się w ruchach armii państw Osi. Skoncentrowany ogień artylerii zatrzymuje natarcie już w jego początkowym stadium. Wojska Rommla tracą 55 czołgów i zostają zmuszone do odwrotu. W marcu Rommel przekazuje dowództwo wojsk generałowi von Arminowi zaś sam udaje się na długo odwlekany urlop zdrowotny. Według oficjalnego komunikatu miał powrócić po odbyciu kuracji jednak nigdy więcej nie dane mu było zobaczyć Afryki.

Zaraz po zakończeniu ofensywy niemieckiej Montgomery rozpoczął przygotowania do przełamania linii Mareth. Jego wojska otrzymywały ogromne ilości zaopatrzenia. Natarcie rozpoczęło się 20 marca. Jego wynik nie był trudny do przewidzenia. Ogromna przewaga wojsk brytyjskich nie dawała większych szans na utrzymanie pozycji przez wojska państw Osi. Faktycznie wojska niemieckie i włoskie zostały odrzucone do 28 marca na kolejną linię umocnień. Sytuacja wojsk von Armina stała się katastrofalna. Zaopatrzenie docierało tylko drogą powietrzną jednak tak naprawdę była to jedynie kropla w morzu potrzeb. Niemieckie wojska zaopatrzeniowe ponosiły ogromne starty. Tym bardziej opór Niemców i Włochów jest godny podkreślenia. Ich obrona została jednak ostatecznie przełamana i po kolejnych większych lub mniejszych ofensywach wojska alianckie wyszły na równiny okalające Tunis. Ostateczny szturm na miasto rozpoczął się 6 maja gigantycznym przygotowaniem artyleryjskim prowadzonym przez działa aż czterech korpusów. Dodatkowo wsparcia udzielały setki samolotów. Mimo to oddziały włosko-niemieckie twardo broniły swoich pozycji. Jednego tylko dnia udało się zniszczyć 90 brytyjskich czołgów przy stratach własnych wynoszących jedynie 10 wozów. Pojedyncze zwycięstwa nie zmieniły jednak ogólnie katastrofalnej sytuacji Grupy Armii „Afryka”. Front został przerwany i ostateczna klęska była tylko kwestią czasu. Mimo minowania która miała spowolnić marsz aliantów na miasto nie było nadziei na odwrócenie losów kampanii afrykańskiej. Po południu 7 maja czołowe oddziały brytyjskie wchodzą do miasta. Ostatnie oddziały Grupy Armii „Afryka” składają broń 13 maja 1943 roku. Do niewoli dostaje się 250000 żołnierzy włoskich i niemieckich.

Łączne straty wśród państw Osi (przez trzy lata kampanii):
7600 – samolotów
624 – okręty
2550 - czołgów
6200 – dział
70000 - ciężarówek
(Dane za: Janusz Piekałkiewicz - Kalendarium Drugiej wojny światowej)

Bibliografia:
Wielka historia świata t.11 - pod redakcją Mariana Zgórniaka
Walki w Afryce - Zbigniew Lalak
Kalendarium II wojny światowej – Janusz Piekałkiewicz

Zobacz także:
Biografia Lisa Pustyni
Lis Pustyni - działania w Afryce Północnej 1941 rok
Mit Rommla obalony - walki w Afryce I-XI 1942


Dodane przez LukLog dnia listopada 22 2007 10:12:50
19295 Czytań
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Šwietne! Šwietne! 0% [Żadnych głosów]
Bardzo dobre Bardzo dobre 50% [1 Głos]
Dobre Dobre 50% [1 Głos]
Przeciętne Przeciętne 0% [Żadnych głosów]
Słabe Słabe 0% [Żadnych głosów]
Copyright © 2007 LukLog