Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/cortez8590/trzeciarzesza.info/public_html/forum/viewthread.php:1) in /home/klient.dhosting.pl/cortez8590/trzeciarzesza.info/public_html/maincore.php on line 183
Postów: 206 Miejscowość: Olsztyn Data rejestracji: 16.03.06
Dodane dnia 08-08-2006 00:00
Czytając na temat projektów i budowy np Grafa Zeppelina czy projektów cudownych broni mam wrażenie że przyniosły one więcej szkód niż korzyści. Nakłady poniesione na te projekty były ogromne a zyski dosyć mizerne. Fakt że za jedne z największych odkryć uznać możemy bronie V czy odrzutowe samoloty ale przecież nie odegrały one jakiejś znaczącej roli. Fundusze przeznaczone na nie można było z większą korzyścią przeznaczyc na dalsze udoskonalanie i produkcję znanych już broni. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Postów: 70 Miejscowość: Bydgoszcz Data rejestracji: 29.07.06
Dodane dnia 10-08-2006 23:10
Wspomnieć należy o czymś takim jak Chronos
Kluczowym urządzeniem, stanowiącym serce niezwykłych pojazdów był "dzwon" (die glocke), który wchodził w skład zespołu napędowego. Z materiałów wynika, był drobną, ale bardzo ważną częścią większego systemu napędowego. Główną część "dzwonu" stanowił umieszczony w obudowie wirnik, składający się z wału i dwóch dysków wypełnionych rtęcią, która w trakcie pracy była schładzana poniżej temperatury krzepnięcia.
Dzwon był cylindrem umieszczonym w trakcie pracy pionowo. Górna część posiadała zaokrąglenie w kształcie kopuły, a dolna stanowiła okrągłą podstawę. Obudowa wykonana była z materiału dielektrycznego o wysokość 2-2,5 metra i średnicy 1,5 - 1,8 metra.
Główną część "dzwonu" stanowił umieszczony w obudowie wirnik (współosiowo) składający się z wału, dwóch dysków wypełnionych rtęcią, która w trakcie pracy schładzana była poniżej temperatury krzepnięcia. Dyski wirowały przeciwbieżnie z bardzo dużą prędkością.
"Dzwon" był zasilany energią elektryczną dużej mocy i charakteryzował się pracą ciągłą. W czasie uruchamiania urządzenia występowały przepięcia w sieci elektrycznej.
Przed każdą próbą uruchomienia dzwonu w jego wnętrzu umieszczano coś w rodzaju podłużnego ceramicznego pojemnika o ściankach osłoniętych warstwą ołowiu o grubości 3 cm. Pojemnik wypełniany był dziwną, złocistą, metaliczną substancją o odcieniu fioletowym i zachowującą w temperaturze pokojowej konsystencję lekko ściętej galarety. Pojemnik ten był długości około 1 do 1,5 m. Ta tajemnicza substancja nosiła kryptonim IRR XERUM 525 lub IRR SERUM 525. W jej skład wchodziły tlenki toru i berytu.
W trakcie pracy urządzenie emitowało poświatę w kolorze niebieskim oraz silne promieniowanie, które miało negatywny wpływ na organizmy żywe. W trakcie badań w pobliżu dzwonu ustawiano zestawy organizmów żywych takich jak: jaszczurki, myszy, szczury, żaby, ślimaki. Oraz szereg roślin: mchy, paprocie, bluszcze, I substancje organiczne: białko, krew, mięso, mleko. Podczas badań odkryto, że promieniowanie to powoduje odbarwianie materiałów, koagulację próbek krwi, skażenie terenu, a na wszystkich w/w formach tworzyły się nieokreślone formy krystaliczne. Szczególnym zmianom ulegały rośliny zielone, w pierwszej fazie obejmującej do około 5 godzin po zakończeniu badań następowało ich bielenie lub szarzenie, rozkład lub zanik chlorofilu. Taka roślina przez okres utajnionych zmian rzędu tygodnia żyła normalnie. Następnie następował nagle błyskawiczny rozkład do postaci mazistej bez zapachu typowego dla gnicia.
Promieniowanie to było również przyczyną rozwiązania pierwszego zespołu badawczego na przełomie maja i czerwca 1944 roku, w związku ze śmiercią pięciu z siedmiu prowadzących go naukowców. Później podczas przeprowadzanych badań cały personel badawczy usuwano na odległość 150-200 metrów stosując gumowe kombinezony ochronne oraz kaski z dużymi czerwonymi szybami z przodu.
Projekt badawczy podzielony został na dwa segmenty, od stycznia 1942 roku do sierpnia 1943 nosił kryptonim "Thor". A następnie "Chronos".
Program "Chronos" był najtajniejszym programem ze wszystkich prowadzonych w III Rzeszy oraz posiadał najwyższy priorytet. W ramach tego programu skonstruowano urządzenie (generator elektrograwitacyjny), które było silnikiem antygrawitacyjnym napędzającym statki powietrzne, a działające na zasadzie przeciwbieżnie wirujących mas z olbrzymią prędkością, najczęściej w formie dysków. Program "Chronos" był w pewien sposób powiązany z techniką jądrową. Jak daleko Niemcy byli posunięci w badaniach nad fizyką antygrawitacji niech świadczy fakt ukazania się w Niemczech pierwszej pracy na ten temat "O grawitacji, wirach i falach w poruszających się ośrodkach" już w 1931 roku (O.C. Hilgenberg "Uber Gravitation, Tromben und Wellen in bewegten Medien", 1931).
Postów: 70 Miejscowość: Bydgoszcz Data rejestracji: 29.07.06
Dodane dnia 10-08-2006 23:18
Pamiętam także iż Maciej Trojanowski w programie Nie do wiary poruszył temat V7, lecz nie wiem czy broń tak jest powiązana w jakiś sposób z programam "Chronos". Pamiętam także że V7 określone zostało jako UFO.
Szukając informacji na temat V7 natrafiłem ciekawą stronkę z latającymi spodkami trzeciej rzeszy
http://web.1asphost.com/ttrz/dyski.htm
Postów: 206 Miejscowość: Olsztyn Data rejestracji: 16.03.06
Dodane dnia 10-08-2006 23:50
No właśnie w Trzeciej Rzeszy prowadzono wiele badań i projektów jednak wracając do pytania czy nie było to poprostu stratą czasu, materiałów i funduszy??
Postów: 70 Miejscowość: Bydgoszcz Data rejestracji: 29.07.06
Dodane dnia 11-08-2006 00:02
Strata czasu, materiałów i funduszy? Dla nas być moze i jest. Hiltler i jego wielu "fanów" sądziło inaczej. Gdyby nie te szalone wizje Hitlera o Wunderwaffe, czy Werner von Braun wysłał by Apollo 11 na Księżyc w 1959 roku? Czy mielibyśmy tv satalitarną, elektrownie atomowe, kuchenkę mikrofalową...
Postów: 206 Miejscowość: Olsztyn Data rejestracji: 16.03.06
Dodane dnia 11-08-2006 00:05
Tu oczywiście masz rację chociażby z wyporawą na Księżyc, jednak nie czerpała z tego krozyści Trzecia Rzesza. Mi chodzi o okres samej wojny, czy to sie opłaciło.
może niemcom nie okazało się to zbyt przydatne, natomiast każde badania przyczyniają się jakoś do postępu w przyszłości. Gdyby nie bracia Wright to pewnie do dzisiaj nie potrafilibyśmy latać
Jeśli natomiast chodzi o niemcow to chyba poza rakietami typu V nie mieli oni większego zysku z tych badań, ale liczą się intencje
Postów: 206 Miejscowość: Olsztyn Data rejestracji: 16.03.06
Dodane dnia 13-08-2006 11:30
Tu niewątpliwie masz rację. Każda wojna niesie za sobą wielki rozwój techniki. Jednak biorąc pod uwagę samą Trzecią Rzeszę - mam wrażenie że ich chęć przescignięcia wroga pod względem technologicznym zgubiła ich samych.
Postów: 48 Miejscowość: Kraków Data rejestracji: 14.08.06
Dodane dnia 14-08-2006 05:49
Bledem popelnionym w Rzeszy byl brak centralnego osrodka nadzorujacego prace nad technologiami. Poza tym ich twory nie byly praktyczne. Nalezy jednak podkreslic, ze byla to bardzo wysoka technologia jak na tamte czasy. Oczywiscie takie spektakularne projekty tez powinny byc prowadzone ale w mniejszym stopniu, poniewaz uzyskalyby one zdolnosc bojowa dopiero po latach... bezspornie nalezy stwierdzic ze Niemcy byli technologicznie do przodu w stosunku do reszty swiata. Przeciez wiekszosc ich narzedzi, na ktorych walczyli byla opracowywana juz w latach 30. Zeby wprowadzic nastepne "pokolenie" broni potrzeba lat a Niemcom zabraklo okolo roku i znow zyskaliby niebywala przewage na ladzie i powietrzu. Oczywiscie znowu "gdybanie" ale wiekszosc fanatycznych milosnikow historii zna niemieckie projekty, ktore juz pod koniec wojny byly testowane i przygotowywane do masowej produkcji. Duzym bledem bylo tez inwestowanie tylko w bron ofensywna...
Postów: 22 Miejscowość: Szczecin Data rejestracji: 09.08.06
Dodane dnia 20-10-2006 14:57
Hitler inwestował w te projekty "pzyszłości" gdyż niesądził że będą mu potrzebne później np. w wojnie z usa a jego 1000letnia rzesza podbije ZSRR, ale stało sie inaczej....
ośrodki naukowe znajdujące sie na Wolinie i Unam projektujące bronie "V" dokonały epokowych odkryć w dziedzinie rakiet
ale przecież wszystkie czołgi np.Tiger czy samoloty Me 163 Komet i Me 262 - odótowe weszły do walki od marca 1945 wszystko to porjektowali naukowcy.
słyseliście moze o Nowej Szwabi?? Niemieckiej koloni na Antarktydzie?? bazie dla okrętów podwodych?? Podobobno w 1946 amerykanie wysłaili tam flote statków która powróciła ze stratami, akta zostały utajnione
Niemcy swój początkowy sukces w wojnie zawdzięczali nauce, więc mieli podstawy wierzyć w słuszność dalszego inwestowania w anuke.
Postów: 22 Miejscowość: Szczecin Data rejestracji: 09.08.06
Dodane dnia 25-10-2006 09:40
no bez kitu jakby wyjęte z Archiwum X ale.....??
wtakim razie czemu USA utajniło akcje tejze floty o której wspominałem powyżej??
przypadke?? czy może tam żeczywiście coś odkryli i "to coś" zadało im straty....
Hitler miał wiele zwariowanych pomysłów "mause", V1, V2, poszukiwał aryjskich przodków w.... Tybecie, więc może wysłał wyprawę na Antarktydę i założył tam bazę.
jak to naprzykład że niemiecki u-boot U-997 VIC wpłynął do Mer del Plata , z wywieszoną piracką flagą 17 sierpnia 1945. Prawie 100 dni po kapitulacji niemiec!!
Jeszcze w 1946 w wodach Argentyny widywało się U-booty, NATO ma na to dowody, zdjęcia.
Niewyjaśnoine są losy ponad 100 niemieckich u-bootów z ostatnich tygodni wojny, większość z nich to okręty typu XXI wyprzedzające swoja epokę
Admirał Karl Doenitz w wypowiedzi z 1943 roku podkreślił, że: "Niemiecka flota podwodna jest dumna ze zbudowania dla Fuehrera, w innej części świata Shangri-La na lądzie, niezwyciężonej fortecy"
Wkażym razie baza ta niemiała większego wpływu na losy wojny
Postów: 53 Miejscowość: Chorzów Data rejestracji: 16.07.06
Dodane dnia 20-11-2006 16:58
też czytalem o V7 ze to mogło byc ufo. zreszta cos takiego spaadlo prawdopodobnie w roswell w 1947r. no najlatwiej powiedziec ze byl to balon meteorologiczny ale szczerze wątpie.
Postów: 22 Miejscowość: Szczecin Data rejestracji: 09.08.06
Dodane dnia 13-03-2007 13:06
możliwe że Niemcy chcieli zniszczyć USA czymś tajnym co Amerykanie zataili i wykożystują sami do dziś...
Zastanawia mnie co jest lepsze:
Niemcy , które wręcz jawnie dążą do hegemoni na świecie
czy USA która opanowuje już cały świat gospodarczo...
Abstrahując od projektów typu "archiwum X", warto ocenić sens prac nad projektem V. Jak wiadomo same prace nad tym projektem rozpoczęto w latach 30-tych, wstrzymano je jednak po podboju Polski na osobisty rozkaz Hitlera, który uważał że rakiety nie będą mu już potrzebne.Ponowne wznowiono je również na rozkaz Hitlera, rozwścieczonego alianckimi bombardowaniami w 1942/43r, otrzymały bardzo wysoki priorytet co wiązało się oczywiście z przeznaczeniem na nie ogromnych środków. Hitler roił sobie iż za pomocą rakiet zrówna z ziemią angielskie miasta. Jednak stosunek poniesionych nakładów do efektu był śmiesznie niski. Według obliczeń z którymi kiedyś się zetknąłem, straty angielskie były dużo niższe niż koszt samej produkcji V1 i V2. Albert Speer, tuż po wojnie uznał iż projekt ten był wielkim błędem, zmarnowano po prostu ogromne środki, żałował że nie odwiódł Hitlera od tych planów. Według niego, jeśli już,należało się raczej skupić nad projektem rakiety ziemia powietrze, co w sytuacji coraz silniejszych nalotów alianckich miałoby jakieś racjonalne podstawy. A co do marnowanych środków na rojone przez dyletanta Hitlera projekty, warto przypomnieć historię superczołgu Maus.
Pozdrawiam wszystkichI Wittman
Postów: 223 Miejscowość: WARSZAWA Data rejestracji: 24.07.08
Dodane dnia 26-07-2008 02:11
Jeżeli aczyna sie prace badawczą czy konstrukcyjną nad jaimś projektem to jest naturalne że będą porażki i wiedzieli o tym także Niemcy jednak w wielu wypadkach np. czołgi nie mieli innego wyjścia bo to przeciwnik nażucił taka oniecznośc wprowadzając nowe lub ulepszone modele sprzętu.Idąc dalej można to rozszeżyć na inne typy uzbrojenia...