Znacznym problemem dla U-bootów była ograniczona możliwość prowadzenia obserwacji z ich pokładów. Okręty podwodne były niewielkie a ich stanowiska obserwacyjne na szczycie kiosku znajdowały się na relatywnie niskiej wysokości względem lustra wody. Aby zlikwidować te niedostatki juz w czasie pierwszej wojny światowej próbowano niemieckie U-booty wyposażyć w samolot pokładowy służący do celów rozpoznawczych. Na okręcie U-139 zainstalowano urządzenia do przechowania niewielkiego wodnosamolotu konstrukcji inż. Heinkla Hansa-Brandenburg W 20. Z powodu zakończenia wojny do bojowego zastosowania U-139 nie doszło. W ramach programu zbrojeniowego niemieckiej marynarki wojennej miały zostać zbudowane okręty podwodne typu XI, które miano wyposażyć w pokładowe samoloty rozpoznawcze. Oberkommando der Martine (Naczelne Dowództwo Marynarki) zwróciło się pisemnie 25 lutego 1938 roku do sztabu generalnego Luftwaffe z zamówieniem na skonstruowanie samolotu rozpoznawczego zdolnego do bazowania na pokładzie U-bootów. Miał to być metalowy samolot z dwoma pływakami, jednym silnikiem, prędkością lotu ok. 150 km/h, zasięgiem w granicach 900 km zdolny do demontażu na części, które mieściłyby się w dwóch zasobnikach o wymiarach: 6 m długości i 1,2 m średnicy oraz dwóch zasobnikach 5 m długości i 0,7 m średnicy i jednym zasobniku długości 5 m i średnicy 1 m. Zamówienie to zostało przekazane do firmy Arado, która pierwsze prace konstrukcyjne rozpoczęła w roku 1939 po sprecyzowaniu wymagań przez dowództwo Kriegsmarine. W początkach 1940 roku doszło do podpisania kontraktu na sześć prototypów samolotu Ar 231. Samolot Ar 321 V1 wystartował do pierwszych lotów 25 lipca 1940 roku. Był to jedno-miejscowy, jednosilnikowy, zastrzałowy górnoplat o podwoziu dwupływakowym. Baldachim skrzydeł był ustawiony skośnie, co pozwalało składać płaty do tyłu, tak aby zachodziły jeden na drugi. Obniżony statecznik pionowy miał również na celu ułatwienie składania i rozkładania skrzydeł. Po złożeniu samolot mieścił się do zasobnika w kształcie rury o średnicy 2 m. Procesy składania i rozkładania trwał po sześć minut. Podczas prób okazało się, że tak mały samolot ma niezadowalające właściwości lotne. Ar 231 nie mógł startować przy wietrze przekraczającym 37 km/k. Poza tym konieczność pozostawania na powierzchni morza przy dziennym świetle na czas co najmniej 10 minut zanim samolot nie zostanie zahangarowany nie podobała się dowódcom U-bootów. W tym czasie trwały już próby z wiatrakowcem Focke-Achgelis Fa 330 startującym z platformy montowanej na pokładzie U-boota, które przebiegały nadzwyczaj pomyślnie i dalsze prace rozwojowe nad Ar 231 zostały zarzucone.
Dodane przez LukLog dnia maja 03 2006 14:11:05 0 Komentarzy � 4349 Czytań |