Druga faza bitwy o Francję rozpoczyna się w momencie, gdy dowództwo nad silami zbrojnymi przejmuje, Weygand. Od tego momentu Francuzi zaczynają kombinować, co by tu zrobić żeby już nie bolało tak bardzo. Weygand próbuje połączyć wszystkie rozbite armie francuskie, jednak kolejne ataki nie wyrządzają Niemcom większych strat. Wobec takiego biegu wypadków Weygand stara się zaimprowizować linię obrony w głębi kraju. Rozciąga się ona od Sommy do Aisne i jest obsadzona przez 49 francuskich dywizji. Zaszczyt atakowania przypada Grupie Armii B pod dowództwem generała pułkownika von Bock`a. Atak rozpoczyna się 5 czerwca o godzinie 5 rano. Dopiero wtedy Francuzi zaczynają do maksimum wykorzystywać swoje lotnictwo, które tego dnia ciągle bombarduje niemieckie czołówki pancerne. Niemcy jednak prą nadal na przód i gdy Grupa Armii B dociera do Marny i dolnego biegu Sekwany do akcji włącza się Grupa Armii A. W ostatniej chwili francuscy saperzy wysadzają most w powietrze. Zadanie utworzenia przyczółka na drugim brzegu otrzymuje szwadron jazdy batalionu rozpoznawczego. Jego dowódca wraz z częścią swoich żołnierzy przepływa Sekwanę wraz z końmi i uznaje że brzeg jest wolny od wroga. Umacnia przyczółek i wtedy kolejni żołnierze przeprawiają się w pontonach. W ten sposób 6 dywizja piechoty jako pierwsza przekracza Sekwanę już 9 czerwca. W tej sytuacji dalsza obrona nie ma już sensu. Alianci zdają sobie z tego sprawę i rozpoczynają ewakuację w Hawrze, a następnie w Cherbourgu, Saint- Malo, Saint-Nazaire i La Pallice. Podczas odwrotu kilka francuskich załóg zatapia swoje okręty. W odróżnieniu od ewakuacji z Dunkierki operacja w portach atlantyckich przebiega bez większych zakłóceń. W piątek 14 czerwca 1940 roku stolica Francji Paryż zostaje zajęta bez walki gdyż parę godzin wcześniej zostaje ogłoszona wolnym miastem. Francuzi obawiali się że może ją spotkać taki sam los jak Rotterdam. W tym samym dniu Grupa Armii C przypuszcza frontalny atak na linie Maginota w okolicach Saarbrucken. Silne wsparcie artyleryjskie i lotnicze przynosi efekt i Niemcom udaje się złamać opór Francuzów. Dalsze walki to już tylko dobijanie leżącego. Mimo to Churchill ciągle nalega na Francuzów, aby ci walczyli dalej. Żołnierze francuscy są zdemoralizowani nie chcą się bić, a dezercje są na porządku dziennym. Ostatecznie 16 czerwca marszałek Reynaud ustępuję ze stanowiska a jego następca marszałek Petain tworzy nowy rząd, który proponuje Niemcom zawieszenie broni.
Dodane przez LukLog dnia maja 01 2006 21:33:43 0 Komentarzy � 14260 Czytań |